Uznanie podlaskich melomanów w ostatni piątek zdobył utytułowany pianista Mateusz Borowiak. Wspólnie z Orkiestrą Opery i Filharmonii Podlaskiej prowadzoną przez Michała Klauzę zagrał Wolfganga Amadeusza Mozarta Koncert fortepianowy Es-dur „Jeunehomme”.
Tajemniczy przydomek „Jeunehomme, jakim zostało opatrzone jedno z największych arcydzieł fortepianowych, od lat zastanawia muzykologów. Dwudziestojednoletni Mozart w jednym z listów do ojca wyznał, że tę kompozycję pisał z myślą o pianistce Victoire Jenamy – córce, sławnego w tamtych czasach tancerza i przyjaciela - Jeana George Noverre. „Wyczuwa się w tej muzyce jakąś zażyłość, sprawa ona wrażenie, jakby Mozart zza kart partytury flirtował ze starszą o kilka lat wykonawczynią, albo jakby portretował jej charakter” – pisze Magdalena Gajl w programie koncertowym. Mateusz Borowiak dwukrotnie bisował podczas piątkowego koncertu, a za brawa publiczności „odpłacił” Mazurkiem własnej kompozycji.
Orkiestra Opery i Filharmonii Podlaskiej wykonała w piątek także uwerturę z baletu „Twory Prometeusza” op. 43 Ludwiga van Beethovena oraz IX Symfonia Es-dur op. 70 Dymitra Szostakowicza.
Oto fotorelacja Michała Hellera/OiFP z koncertu:
W najbliższy piątek (27 września) przy ulicy Podleśnej 2 zagra Kwartet Camerata. W programie kompozycje Edvarda Griega, Sławomira Czarneckiego i Franza Schuberta.